27 kwietnia, 2024

Co robi narcystyczna matka w obliczu zerwania kontaktu?

Udostępnij:
Pin Share
dom zamknięcie kontakt

Narcystyczna matka nigdy nie może się pogodzić z tym, że nie jest w centrum uwagi. Ona zawsze musi w nim być. Tym się karmi i tym żyje. Dlatego, jeśli tylko na jej horyzoncie pojawi się zagrożenie zerwaniem kontaktu z kimś, kto do tej pory poświęcał jej uwagę, angażuje wszystkie swoje siły, aby przywrócić dotychczasowy stan rzeczy.

Gdy pojawia się groźba zerwania kontaktu z narcystyczną matką

To usilne zabieganie o kontakt przez narcystyczna matkę dotyczy zwłaszcza tzw. “kozłów ofiarnych”, czyli dzieci, na które narcystyczna matka projektuje wszystkie swoje emocje i swoje negatywne cechy (przypisuje im je, bo sama nie może się z nimi uporać). Wobec których stosuje gaslighting i żywi się ich energią. Które stanowią wiadro na jej wszystkie frustracje, lęki, kompleksy i które najchętniej przykułaby łańcuchami do ściany, aby mieć zawsze do dyspozycji. Aby móc ich użyć, kiedy jej się tylko zachce.

Jeśli dziecko – “kozioł ofiarny” (zwykle córka) w końcu rozezna się w jej działaniach i zauważy, jak wpływają destrukcyjnie na życie, postanowi się uwolnić i zechce zerwać kontakt, narcystyczna matka postanawia uruchomić wszystkie swoje moce, aby do tego nie dopuścić. Bo to ona – w jej mniemaniu – ma tylko prawo nawiązywać lub zrywać kontakt. To ona ma wyłączne prawo do decydowania, jak ma zachować się wobec niej jej dziecko. I nie ważne, w jakim to dziecko jest wieku.

Już w tym miejscu warto wziąć pod lupę to, jak można nie dopuszczać, by ktoś zerwał z kimś kontakt. Czy w ogóle jest możliwe takie niedopuszczenie?  Jak można wpłynąć na kogoś, by tego kontaktu nie zrywał? – Oczywiście przekonywaniem go do tego, że nie może tak zrobić. Jakimiś argumentami. Jakimś zastraszaniem. Jakimiś emocjonalnymi podchodami. I tak właśnie postępuje narcystyczna matka. Ona chce mieć cały czas kontrolę nad związkiem z nią.

Spójrzmy jednak prawdzie w oczy: dojrzały człowiek sam podejmuje decyzje, z kim chce się spotykać, a z kim nie. Nie można go do tego przymusić. To tak jak zmusić go do konkretnego uczucia. Kontaktujemy się chętnie z tymi, kogo lubimy. Jeśli kogoś nie lubimy, to się nie kontaktujemy. Proste. Wiem, że w pracy nieraz kontaktujemy się z ludźmi których nie lubimy, ale przynajmniej możemy się od nich odciąć mentalnie. Ograniczyć kontakty do minimum. Spróbować z nimi pogadać na temat ich zachowania. Albo… zmienić pracę. To są wszystko nasze decyzje. Ale dlaczego mamy kontaktować się z kimś, jeśli podjęliśmy decyzję, że nie będziemy tego robić? Jeśli ktoś nachalnie zabiega o kontakt z nami, będąc cholernie uprzykrzającym, staje się stalkerem. To jest przemoc. To już jest przestępstwo. Nazywajmy rzeczy po imieniu.

Jak narcystyczna matka stara się nie dopuścić do zerwania z Tobą kontaktu? Jak reagować na jej działania?

Narcystyczna matka w obliczu zerwania kontaktu, podejmie różne strategiczne kroki. Będzie bardzo skoncentrowana na celu, czyli Tobie i przywróceniu z Tobą kontaktu. Po co? – by móc dalej górować nad Tobą i zyskać z powrotem Twoją uwagę. Jeśli dotąd była raczej cicha (albo przynajmniej przez jakiś czas), teraz ujawnią się jej przeróżne zdolności. Dla osiągnięcia swojego celu będzie wykorzystywać różne środki (czytaj: ludzi. Z jej i Twojego otoczenia). Będzie tropić możliwości i starać się wejść na Twoje ścieżki, węsząc jak wilk. To wytrawny strateg dla kogoś, kto jej nie zna. Masz okazję zobaczyć, do czego jest zdolna, a wiedz, że było to ćwiczone od dawna. Na Tobie, niestety. Na szczęście te działania są typowe dla narcystycznych matek w takiej sytuacji. Oto i one:

  • będzie kontaktować się z Tobą bezpośrednio (telefonicznie, osobiście), choć wcześniej stosowała triangulację (czyli kontaktowała się z Tobą przez inną osobę – na przykład ojca, tak jak w moim przypadku – traktując Cię jak powietrze, jak osobę niegodną uwagi, aby cię w ten sposób upokarzać).

Co robić? Nie odbieraj telefonów. Nie reaguj. Nie otwieraj jej drzwi. Jedyne, co możesz zrobić, to wysłać pożegnalnego sms-a z informacją, że nie życzysz sobie z nią żadnych kontaktów (z ojcem też) bezpośrednich i pośrednich i każdą próbę kontaktu z Tobą będziesz traktować odtąd jako nękanie. Myślę, że sms w takim wypadku to najlepsze rozwiązanie. Masz pewność, że wiadomość dotarła bezpośrednio. Nie tłumacz się przy tym, dlaczego podjąłeś/podjęłaś taką decyzję. To nic nie da, a będzie tylko dla niej punktem zaczepienia dla dalszego kontaktu z Tobą. Ona doskonale wie, o co chodzi. Pewnie nieraz już to przerabialiście. Możesz co najwyżej dodać do swojej wiadomości “Miarka się przebrała”

  • będzie wysyłać do Ciebie sms-y i, jeśli wcześniej nie używała komórki, nauczy się tego nawet z cudzej.

Co zrobić? – jak wyżej. Możesz nie czytać w ogóle sms-ów od niej i od razu je kasować

  • będzie chciała manipulować Tobą emocjonalnie poprzez wysyłanie ckliwych wiadomości (sms, e-mail), podpisując je „Mama” i tłumacząc, że się o Ciebie martwi, bo się nie odzywasz. I przekonując wszystkich dookoła, że przecież to normalne, że matka martwi się o swoje dziecko (tak, to normalne. I o tym nawet nie trzeba przekonywać. Ale nie w jej wypadku, bo ona się nie martwi. Więc co może o tym wiedzieć?)

Co zrobić? – jak wyżej.

  • będzie Cię nachodzić w Twoim domu, pukając uparcie do drzwi i pociągając za klamkę. Może wchodzić i schodzić po schodach bezszelestnie, aby nikt jej nie usłyszał. Pilnuj więc, aby zawsze mieć zamknięte drzwi na zasuwkę lub na klucz

Co zrobić? – Jeśli się okaże, że drzwi jednak były otwarte i wejdzie Ci do środka, to zapytaj, po co tu przyszła (oczywiście to będzie pytanie retoryczne, a nie początek rozmowy z nią). Nie słuchaj jej, powiedz, że nie będziesz z nią rozmawiać i żeby stąd wyszła. Jeśli nie będzie chciała, zapowiedz, że zadzwonisz po policję. Jeśli dalej nie będzie chciała, dzwonisz po policję. Serio! Robisz to!

  • będzie krążyć co jakiś czas wokół Twojego domu jak satelita i, jeśli mieszkasz w bloku, w którym jest domofon, sprawdzać, czy drzwi od klatki nie zostały zamknięte, aby móc wślizgnąć się do środka. Ja zaczęłam co jakiś czas wywieszać w oknach nowe firanki i dekoracje, aby wiedziała, że jestem, żyję i mam się dobrze i do szczęścia jej nie potrzebuję.

Co zrobić? – Wywieszać nowe dekoracje i firanki 😉 I jednocześnie nie wpuszczać do domu (ja wyczuwałam, które to jest pukanie mojej matki, a które kogoś innego. Moja matka poza tym zdradzała się szybko tym, że praktycznie natychmiast przechodziła do łapania za klamkę).  Możesz siedzieć cicho jak mysz pod miotłą i udawać, że Cię nie ma. A możesz też normalnie funkcjonować jak gdyby nigdy nic, żeby miała świadomość, że właśnie jesteś w domu, nie zwracając uwagi na jej dobijanie się do drzwi. Możesz też powiedzieć jej przez drzwi (nie otwierając!), żeby odeszła i przestała Cię nachodzić, bo wezwiesz policję. Jeśli jednak otworzysz drzwi nieświadomy/nieświadoma tego, że za nimi stoi Twoja narcystyczna matka, to postępuj podobnie jak w punkcie wyżej, czyli od retorycznego pytania, po co przyszła

  • będzie nachodzić Cię w pracy, tłumacząc, że ma pilną wiadomość, którą musi Ci niezwłocznie przekazać albo, że musicie po prostu porozmawiać.

Co zrobić? – Powiedz ochroniarzom lub innym osobom odpowiedzialnym za wizyty w Twoim miejscu pracy, aby jej nie wpuszczali i nie łączyli z nią telefonicznie. W przypadku, gdy zadzwoni bezpośrednio powiedz, że nie masz czasu i ochoty na rozmowę z nią. Pamiętaj, aby nie wdawać się w niepotrzebną gadkę

  • jeśli jednak złapiesz z nią kontakt w trakcie zapowiadania, że go zrywasz, to będzie mówić całkiem spokojnie i niewinnie, udając, że nie rozumie, czemu nie chcesz się z nią kontaktować, prowokując Cię do rozmowy. Następnie rozmowę tą będzie prowadzić tak, żeby przedstawić siebie jako ofiarę, a Ciebie jako nienormalnego tyrana, który się wzburza na nią bezpodstawnie (biedną matkę). Ona wie, jak pociągać za Twoje struny, aby okazać wszystkim dookoła, że to Ty masz problemy emocjonalne. Ona jest mistrzynią w przedstawianiu kogoś (Ciebie) w złym świetle, jeśli nie może osiągnąć tego, co chce, jeśli jej tego odmawiasz. Gdy Ty się będziesz wzburzać jej upierdliwością, ona pozostanie niewzruszona i spokojna i odejdzie z podkulonym ogonem (to oczywiście będzie takie przedstawienie). Bardzo męcząca i perfidna gra.

Co zrobić? – Nie wchodź w to. Nie dawaj nawijać sobie makaronu na uszy. Nie odpowiadaj na jej pytania, ona tylko liczy na to, że wejdziesz z nią w interakcję. Jeśli jest u Ciebie w domu lub w pracy, wyproś ją. Otwórz jej drzwi. Powiedz, że jeśli tego nie zrobi, wezwiesz policję. Jeśli nie jesteś u siebie, sam/sama odejdź

  • zgłosi się do tzw. “latających małp”, czyli pomocników w rodzinie, którzy są zdania, że z rodziną ZAWSZE należy utrzymywać kontakt, że mama to mama, że brudy się pierze w czterech ścianach i takie różne formułki, i którzy lubią brać dużo na swoje bary (współuzależnionych). Narcystyczna matka będzie im płakać w rękaw i żalić się na Ciebie. “Latające małpy” będą się kontaktować z Tobą, aby przywrócić Cię na „właściwą drogę”.

Co zrobić? – Nie rozmawiaj z nimi. Powiedz im, żeby zajęli się swoimi sprawami.

  • jeśli masz dziecko, narcystyczna matka będzie poszukiwać kontaktu z Tobą właśnie przez Twoje dziecko. Typowe jest to, że będzie mówić, że chce się nagle z nim spotkać, bo już dawno się nie widziała (ale to, że sama się nie kontaktowała przez dłuższy czas, jakoś dziwnie traci na znaczeniu). Będzie to nachalne i natrętne. Jak mantrę będzie Ci to powtarzać, aby utkwiło w Twojej głowie. Kompletnie nie będzie brała pod uwagę tego, że to Ty masz prawo decydować, z kim Twoje dziecko może się kontaktować dla jego dobra (a kontakt z narcystyczną matką, która depcze matkę tego dziecka, do dobrych się nie zalicza). Nie będzie pytać już o Ciebie, nie będzie mówić, że z Tobą chce się spotkać, bo to by już było podejrzane (to już kolejny etap gry), ale że właśnie chce się spotkać z wnukiem/wnuczką. Wnuk/wnuczka to cel-środek do Ciebie. Większość ludzi uważa, że to normalne, że dziadkowie chcą się spotkać z wnukami i że to dobrze o nich świadczy, że tak zabiegają o ten kontakt, więc tym bardziej będzie zdeterminowana.

Co zrobić? – Cofnij zgody na odbierane dziecka ze żłobka/przedszkola/szkoły

  • będzie kontaktować się z “latającymi małpami”, a te będą mówić, że też chcą się spotkać z Twoim dzieckiem, pomimo tego nawet, że nie utrzymywaliście ze sobą kontaktu i nie interesowali się nim.

Co zrobić? – Nie reaguj na to. Nie tłumacz się im absolutnie, dlaczego tego nie zrobisz. To oni powinni się tłumaczyć, dlaczego tak dali się zmanipulować twojej narcystycznej matce i dlaczego bez skrupułów i bez wstydu kontaktują się teraz z Tobą, upominając się o kontakt z Twoim dzieckiem (!), by załatwić jej dostęp do Ciebie Twoim kosztem

  • będzie kontaktować się z innymi znanymi wam wspólnie osobami, aby coś przekazali Tobie

Co zrobić? – Nie rozmawiaj z nimi na temat zerwania kontaktów z matką, chyba, że jesteś pewny, że są nadal po Twojej stronie. Że ich nie przekabaciła. Powiedz im, że nie będziesz się kontaktował/kontaktowała z nią, bo miarka się już przebrała. Nic nie bierz od nich, co przekazała im Twoja narcystyczna matka. Jeśli przekazują Ci wiadomość od niej, nie reaguj na ten przekaz

Pamiętaj, że narcystyczna matka wyczuwa, że traci grunt pod nogami i desperacko stara się znowu wczepić w Ciebie. Jak pijawka.

Ona ma Ciebie za kogoś ograniczonego umysłowo (to też objaw projekcji). Możesz być nawet doktorem habilitowanym. Dla niej to nie ma znaczenia (może nawet myśleć, że Twoje studia musiały być trywialnie proste, skoro udało Ci się osiągnąć taki tytuł). Wierzy w to, że to całe pranie mózgu, które stosowała wobec Ciebie, działa nadal. Ale nie mów jej tego, bo się do tego nie przyzna. Popatrzy za to na Ciebie z politowaniem.

Poczytaj inne moje artykuły o narcystycznej matce –tutaj i tutaj.

Zachęcam również do poczytania, kim jest w ogóle narcyz, po czym go rozpoznać, jak działa w otoczeniu itp.


Spodobał Ci się ten artykuł?


Udostępnij:
Pin Share

24 thoughts on “Co robi narcystyczna matka w obliczu zerwania kontaktu?

  1. Dziękuję!!! Całe życie myślałam, że ja mam problem, okazuje się, że niekoniecznie zawiniony.
    Ogromnie się cieszę pierwotną , czystą radością wewnętrznego dziecka, że trafiłam na ten blog.

  2. Ale brakuje jeszcze szantaży, wyzwisk, oskarżania o aneksję Krymu przez Rosję, notesików z zapiskami pod tytułem: jak mnie krzywdziłaś mając trzy latka(autentyczne:-) 🙂 a potem biernej agresji czyli nie odzywania się przez miesiąc, bo jednak wyjechałaś …

  3. Wiem, ze swojego doswiadczenia, ze fajnie i przyjemnie jest uslyszec, ze to co robimy pomoglo i jest przydatne. Szczegolnie osobom takim ja pani czy Ja DDA, wykorzystana w dziecinstwie i wiele wiecej. Od 2 lat nie mam kontaktu z matka choc mieszka blisko. Raz usilowala skomentowac moje zycie przez telefon wnuczka i sie rozlaczylam. Dziekuje pani bardzo serdecznie. Jedt wiele ksiazek o toksycznych relacjach, Matki ktore nie potrafia kochac itp. I we wszystkich pozycjach opowiadaja o tym terapeuci czasem ktorzy sami tego doswiadczyli ale nie ma nic z polskiej perspektywy i to osoby zainteresowanej czyli nas. Dzieci to doswiadczajacych. A w kulcie pilskiego swietego rodzica trudniejsze do ogarniecia. Bede sprawdzac kiedy bede ebook i mam nadzieje go wtedy kupic. Do tego czasu przeczytam to co jestvtutaj. Dziekuje za tekst, ze mam prawo nie tylko odejsc ale i miec te wszystkie emocje, uczucia do przeszlosci jaka mi dorosli zgotowali. Bardzo mi pani pomogla. Pisze pod tym tekstem bo tam nie moglam znalezc opcji komentowania. Tyle juz przerobilam a wciaz teksty innych cos nowrgo potrafia pokazac. Pozdrawiam

    1. Bardzo się cieszę, że moje teksty – to co mam do przekazania – Pani pomogły. Tak, rzeczywiście w Polsce nadal oskarżanie rodziców o ich krzywdzące zachowania, to bardzo kontrowersyjne i przez wiele osób piętnowane działania. Książka “Matki, które nie potrafią kochać” S. Forward jest mi znana – czytałam ją, podobnie jak inne książki tej amerykańskiej autorki, które uważam za świetne, w tym kultowa chyba już książka “Toksyczni rodzice”, która już trochę lat ma, a jednak w Polsce jest nadal czytana w ukryciu i nie bez powodu przeszła bez echa. Wszystkie te książki były dla mnie dobrym początkiem do wejścia na nową drogę i uwolnienia się z toksycznej relacji z rodzicami i w ogóle uwolnienia od toksycznych osób w moim najbliższym otoczeniu. I po przyjęciu tych książek, a raczej znacznej ciszy, można stwierdzić, jak wielki jest to problem w naszym kraju, aby nazywać rzeczy po imieniu, pokazując na swoich rodziców. Otrzymuję nawet komentarze (których nie zatwierdzam, bo nie wiem po co miałabym to robić), jak tak mogę pisać, że powinnam się wstydzić, bo takie teksty nikomu nie pomagają, ale tylko szkodzą. I to jest właśnie efekt zakłamania i zastraszenia – aby nie ujawniać prawdy, a to, co jest prorozwojowe i oczyszczające nazywać szkodliwym, bo wiąże się z zagrożeniem dla osoby rodzica, której na pozostawieniu kogoś w stanie zakłamania i zastraszenia zależy. Jeśli chodzi o e-book, to bardziej skłaniam się ku kursowi terapeutycznemu “jak się uwolnić”, dlatego też kwestię e-booka zawiesiłam. Ale może być niejako przy okazji tworzenia tego kursu. Pozdrawiam

  4. Dziękuję. Od dawna wiedziałem, ze moja matka jest narcyzem i że sączy mi truciznę do życia, że projektuje, przenosi na mnie złe cechy, których sama jest nosicielką, że nie posiadam w jej oczach żadnego kształtu, żadnej treści, żadnej wartości, służąc tylko jako worek do mentalnego bicia. Ale to ze sa inni tacy jak ja – to krzepiące odkrycie. Właściwie to dzis pół nocy nie mogłem spac, bo czuje w kościach, ze coś sie zbliża. Nikt tego nie zrozumie, ale czuję czającą sie złość i wiem ze coś nadchodzi. A że moja – nie mogąc inaczej nawiazac kontaktu – upodobala sobie sądy i instytucje… jest sie czego bać.

    1. Maćku, no cóż – witaj w klubie. Cieszę się, że tu trafiłeś i dowiedziałeś się, że nie jesteś sam. Że jest nas więcej. Trzeba zaakceptować tą krzywdę, przepracować ją, wyrwać się z kleszczy narcystycznej matki i pójść dalej. Zacząć żyć własnym życiem. Korzystać z niego. I nie ma się czego bać: narcyzi to w gruncie rzeczy tchórzliwi ludzie, na których działa strach. To oznacza, że są bardzo prymitywni, jak jaskiniowcy. Jeśli poczują groźbę kary/utraty czegoś wartościowego, to się kurczą. Z nimi jednak trzeba twardo: bez zbędnych dyskusji, konkret i bez ustępstw. Jak zobaczą, że nie mogą z Tobą pogrywać, to mają do Ciebie szacunek. Inaczej nie mają. Nie ważne, czy to rodzic, czy nie-rodzic. Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku!

  5. Czuję się o wiele lepiej gdy już to przeczytałem.
    Odnalazłem odpowiedzi na wszystko.
    Jestem w trakcie 4 letniego zrywnia kontaktu, ciągle ktoś próbuje mnie nawracać po swojemu, ale czuję się dobrze gdy nie mam z nimi kontaktu-dwie mega toksyczne siostry i rodzice.
    Mam pełne wsparcie z rodziny teściów i żony, w tym sensie,że dają mi Spokój którego zawsze szukałem w życiu.
    Dziekuje

    1. Bardzo dziękuję za informację, że moje wpisy pomagają i bardzo się cieszę, że tak się dzieje. Wsparcie w zerwaniu kontaktu to podstawa. A osoby toksyczne i ich otoczenie znajdą milion wytłumaczeń, aby przekonać kogoś, z kogo wysysają energię i kogo dręczą, aby pozostał z nimi w toksycznym układzie. Pomagają im w tym głęboko zakorzenione przekonania w społeczeństwie, że “tak trzeba” i “tak nie można” połączone z wpędzaniem w poczucie winy i walką o dominację, nie mówiąc już o fasadowości i hipokryzji. Cieszę się, że mimo wszystko, nie chcemy tak żyć i jesteśmy otwarci na ludzi, którzy mogą nam dać wsparcie. A my im. Pozdrawiam serdecznie.

  6. Dziś nadszedł TEN dzień.Po latach przemocy, manipulacji i psychicznego terroru napisałam do narcystycznej matki,że miarka się przebrała i ma mnie zostawić w spokoju.Przezornie zablokowałam jej numer i jestem psychicznie przygotowana na naloty że strony latających małp. Niech się męczy tak jak ja męczyłam się z nią.Przez lata wbijała mi przysłowiową szpilę udając niewiniątko.Zawsze winna byłam ja.Ta strona bardzo mi pomogła.Dzięki niej dotarło do mnie, gdzie leży problem w relacji z matką.Dziś zaczyna się moje nowe życie.Bez lęków i trucizny pompowanej przez tą chorą kobietę.Życzę jej wszystkiego najlepszego a sobie żeby o mnie zapomniała wraz z tą całą chorą rodziną.Chętnie opowiem swoją historię i pozwolę wykorzystać w książce.

    1. Cieszę się, że ludzie w końcu przestają się dawać tak traktować i wykorzystywać. Jeszcze niedawno myślałam, że zachowanie moich rodziców już takie jest i tak musi być… Kiedy się w końcu postawiłam, czułam się, że nikt mnie nie rozumie i, że jestem szurnięta, że się od nich odciełam… Że coś ze mną jest nie tak. Po upływie czasu, zrozumiałam, że to było jedyne słuszne wyjście…Z jednej strony zatrważające jest to ilu Nas jest i nie powinno to nikomu się przytrafić, a z drugiej możemy się wspierać nawzajem i czuć, że nie tylko My walczymy i zaczęliśmy szanować siebie.

      Życzę wytrwałości, spokoju i wszystkiego dobrego na Nowej drodze życia 😉

  7. Dziękuję za ten i inne artykuły. Nie bylam w stanie pojąć skąd tyle jadu i chęci do zatruwania zycie mnie oraz mojej rodzinie u moich tzw. Rodziców. Teraz już wiem. Co ważniejsze wiem, że musze to skończyć, bo inaczej skończą że sobą. Mam dość tłumaczenia się z każdej szczęśliwej chwili w życiu i dostosowywania do innych. Mam dość nieustającego poczucia winy i …. Dziękuję

    1. Ja również dziękuję za komentarz. Przychodzi taki moment, w którym mówimy STOP i ocalamy siebie. Znaczy, że jesteśmy świadomi i nie dajemy się ugotować jak żabę. A świadomość to podstawa życia w swojej własnej zdrowej przestrzeni. Super.

  8. Moja, gdy wyczuła, ze juz nic ode mnie nie dostanie, po prostu sama zablokowała mnie w kontaktach. Przed tym nasłała na mnie jeszcze moja siostrę, złote dziecko, ktora tak na mnie napadla, ze nie pozostawiła na mnie suchej nitki. Koszmar…z którego powoli sie wyzwalam…

  9. Co robić po zerwaniu kontaktu z narcystyczną matką jeśli ona dalej utrzymuje swój idealny wizerunek a mnie przedstawia jako złą/pomyloną itd. w oczach innych osób, na których mi zależy? Te osoby wierzą w jej aktorstwo i nie znają jej prawdziwej twarzy. Mam obiektywne dowody na jej podłość i zaburzone zachowania, oczywiście fakty skrzętnie przez nią ukrywane. To są zachowania naprawdę okrutnej wyrodnej matki. Sama nigdy o tym nie opowiadałam na zewnątrz, bo wierzyłam że tak nie wolno. Czy warto wyjawić tym osobom całą prawdę?

    1. Warto wyjawić prawdę, warto w sytuacji przemocy nie milczeć. Bo przemoc właśnie karmi się milczeniem. Oczywiście nie trzeba przed każdym na każdym kroku się tłumaczyć. Ale można tym osobom na przykład powiedzieć, że jeśli matka nie zaprzestanie oczerniania, to aby przekazali jej, że będzie musiała się liczyć z konsekwencjami prawnymi. Proszę też na problem spojrzeć z innej strony: jaka normalna matka chciałaby zniszczyć w otoczeniu swoje dziecko? Bo to jest sposób niszczenia, jest to sposób udręczania, który ma prowadzić do złamania, czyli generalnie psychicznego morderstwa. Jaka normalna matka chciałby robić coś takiego swojemu dziecku? Proszę mieć na uwadze, jak silnie jest zaburzona. I tylko osoba, która myśli podobnie jak ona może świadomie zgodzić się z jej postępowaniem. Nie ma więc sensu dyskutować z takimi osobami, które jej słuchają i popierają.

  10. Pani artykuly przyworcily mi normalne zycie!
    To niesamowite jak schematyczne i szablonowe sa zachowania toksycznych rodzicow.

    Bardzo cieszylabym sie z artykulu na temat utrzymywania relacji z rodzenstwem (mam dwoch mlodszych braci 27 i 32 lata, typowe “latajace malpy”, ktorzy nie zdaja sobie sprawy z tego ze tkwia w patologii). Czy relacje z nimi moga byc normalne? Czy do nich dazyc? czy w ogole nalezy je utrzymywac? Jak reagowac na szantaz typu “jak chcesz przyjsc na moje wesele to pogodz sie z rodzicami”?

    Oraz prosze o tytul i linka do Pani e-booka. Bardzo chetnie go kupie.
    Pozdrawiam i bardzo, bardzo Pani dziekuje!

    1. Bardzo dziękuję za miły komentarz. Bardzo się cieszę, że zamieszczone tu treści Pani pomogły. Taki jest cel tego bloga i przeczytać taką informację zwrotną to zaraz ciepło robi mi się na sercu.
      Dziękuję też za propozycję nowego wpisu.
      Jeśli chodzi o ebooka, to zdaję sobie sprawę, że jeszcze gdzieś w artykułach pojawiają się wspominki na jego temat, ale w praktyce nie ujrzał jednak światła dziennego i postanowiłam, że, póki co, go nie wydam. Zdałam sobie bowiem sprawę, że ponowne odkopywanie przeszłości mogło by mnie za bardzo osłabić, to jest po prostu dla mnie za ciężkie, aby znowu to przerabiać (plan był taki, aby krok po kroku przedstawiać moje uwalnianie z toksycznej relacji z rodzicami). Postanowiłam zamiast tego na bieżąco udzielać wsparcia w sposób zindywidualizowany i robię to poprzez czat.
      Nie wykluczam jednak w przyszłości ebooka.
      Pozdrawiam serdecznie 🙂

  11. Bardzo mi Pani pomogła!
    Mam natomiast jedno pytanie, na które szukam odpowiedzi.
    W skrócie sytuacja wygląda tak, ża 28 lat i jakieś pół roku temu dałem do zrozumienia matce i ojcu, że rozumiem ich obecne gierki oraz, że pamiętam to co było za dziecka, czyli oprócz psychicznego poniżania, biciem pasem itp. Po tym wszystkim mija siostra stała się typowa latająca małpa, ale mam jeszcze o 14 lat młodszego brata… Chyba skupili teraz prawie całe działanie na nim.. Poniżają go coraz bardziej słownie, wyzywają itp. Mówił mi, że wmawiają mu również, że nie będzie miał kolegów itp.
    Ma 14 lat i bardzo martwię się o niego, ale nie wiem do końca jak mu pomóc? Jak z nim rozmawiać żeby go nie krzywdzić a Ju pomóc? Czuję, że jest coraz bardziej dobity.. Proszę o pomoc.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.