27 kwietnia, 2024

Jak łatwo się załamujesz? Co zrobić, aby to powstrzymać?

Udostępnij:
Pin Share

lew-wizerunek-odwagaZałamanie a Twój wizerunek

To nie prawda, że wystarczy sobie wyobrazić siebie jako superbohatera, człowieka sukcesu i już nagle nim będziesz. Jest wiele poradników, które Ci to próbują wmówić. Oczywiście jest to jakaś odskocznia od tego wszystkiego, co doświadczyłaś/doświadczyłeś w domu. Jest to jakiś sposób, aby wskazać Ci, że jesteś wartościowym człowiekiem i możesz osiągnąć wiele, możesz realizować swoje cele i być wolnym. Ale to droga pokrętna. Fałszywie Ci wskazująca, że jest droga na skróty. Nie ma. To jest myślenie magiczne, a myślenie magiczne niczego nie zmienia. Dalej jesteś w sferze marzeń. Nie można marzyć? -Można. Ale co jest dla Ciebie ważniejsze? – marzenie czy osiągnięcie tego, o czym marzysz? Jeśli osiągnięcie, to trzeba za siebie zabrać się od początku, od podstaw, od przyziemia.

Osobowość wykształcona w rodzinach dysfunkcyjnych jak oko kota

My, dorosłe dzieci z dysfunkcyjnych rodzin, a w szczególności z rodzin, w których władza była/jest sprawowana przez narcystyczną matkę lub narcystycznego ojca, swoją osobowością przypominamy oko kota. Czy widziałeś, jak wygląda z profilu oko kota? Nie szkodzi, jeśli nie. Opiszę. Otóż oko kota przypomina przezroczystą kulę, która w połowie przegrodzona jest tęczówką ze źrenicą, a za nimi cała reszta ukryta w oczodole. Natomiast druga połowa oka – przed źrenicą – tworzy przezroczystą kopułę – półkulę. Żeby być zauważonym, aby wyróżniać się na tle innych osób, aby móc jakoś funkcjonować w otoczeniu wykształciliśmy sobie taką kopułę. Zewnętrzna powierzchnia kopuły, to wszystko to, co widzą inni, to nasz wizerunek, który stworzyliśmy sami. Stworzyliśmy i chcemy utrzymać. Chcemy, aby w ten sposób postrzegali nas inni. I odczuwamy załamanie, gdy nagle to się nie udaje. A często się nie udaje. Nie udaje się, bo często przypomina o sobie nasze wnętrze. Wszystkie uczucia, urazy, to, co nam wmawiano, a przy tym także nasze wartości, chęci, które w nas zostały zmrożone nie pozwalają w pełni rozwijać się nam. One zostały gdzieś stłumione na pewnym poziomie (w połowie kuli) i nie tworzą naszego wizerunku, jakiego byśmy chcieli. Odcinamy się od nich (choć i tak dają nam się we znaki, bo nie zajęliśmy się nimi). Gdyby całe nasze wnętrze wypełniało nas, to nasz wizerunek byłby w pełni naturalny, spójny z wnętrzem i z wnętrza pochodzący. A tak nie jest. Ten wizerunek szybko się rozpada, szybko zostajemy zdemaskowani, bo nasze wnętrze jest różne od tego, co chcemy sobą pokazać. Jest zbyt dużo pustej przestrzeni pomiędzy stworzonym wyobrażeniem o sobie a naszym wnętrzem, więc zapada się to, co jest na zewnątrz. Przez tą pustą przestrzeń nie mamy kontaktu ze swoim wnętrzem.

Niech się w końcu Twój wizerunek zawali!

Daj w końcu zapaść się temu wizerunkowi, bo jest fałszywy! Puść go! Nie zbudujesz żadnego pożądanego wizerunku, jeśli nie uporasz się ze swoim wnętrzem, nie uwolnisz swoich uczuć, nie zidentyfikujesz swoich wartości (tego, co jest dla Ciebie ważne – poznaj tutaj), nie zrozumiesz i nie zaakceptujesz ich. „Zniż się” więc do tego swojego miękkiego wnętrza. Ono jest prawdziwe. Tylko ono, nie twój sklecony wizerunek. Jeśli będziesz koncentrować się na wizerunku, to ciągle będziesz odczuwała/odczuwał frustrację, do końca życia. Ciągle będziesz odczuwała/odczuwał załamanie. Jeśli natomiast skoncentrujesz się na wnętrzu, uwolnisz, zrozumiesz i zaakceptujesz swoje uczucia, nie będzie przepaści pomiędzy Twoimi uczuciami i wartościami a Twoim wizerunkiem. Nawet nie będziesz musiał go tworzyć. To tak jakby oko kota wypełniło się całe, poziom, na którym była dotąd tęczówka, się podniósł. Teraz już nie musisz tworzyć odrębnego wizerunku. Jesteś sobą. Akceptujesz to i czujesz się z tym dobrze. Jakiekolwiek problemy, ciosy zadawane przez inną osobę nie spowodują, że zniszczysz swój wizerunek, w tworzenie którego wkładałeś bardzo dużo energii (co Cię wykańczało), bo dalej będziesz sobą. Będziesz wypełniony sobą. Tak przy okazji – ta pusta przestrzeń pomiędzy Twoim wizerunkiem a Twoim wnętrzem, które zmroziłeś albo które już może częściowo znasz, ale każesz mu siedzieć cicho, to także depresja.

Załamanie i oczyszczenie

Odrzucenie ciążącego wizerunku i przyjrzenie się swojemu miękkiemu wnętrzu to oczyszczenie. Oczyszczenie wiąże się ze smutkiem, płaczem i… także depresją. Ale to dobrze, bo oznacza to, że coś się ruszyło, rozkruszyło, zmieniło. Te uczucia i reakcje są potrzebne, są produktywne. Jest przepływ. Daj sobie czas. Dojdziesz do siebie. Łączysz się ze swoim wnętrzem. Zaakceptuj go takim, jakie jest. Zaakceptuj swoje uczucia, jakiekolwiek by nie były. Nie jest Ci potrzebny wizerunek. Wizerunek stworzy się sam. Poradzisz sobie w otoczeniu nawet w takim stanie. Paradoksalnie, pomimo trudnych uczuć, będzie Ci lżej. Nie musisz grać. Nie musisz też rezygnować z rozrywek. Nie musisz się tłumaczyć. Nie musisz nikomu opowiadać, że przeżywasz trudne chwile. Możesz się świetnie bawić. Ale też nie musisz. Jesteś miękki, bo jesteś człowiekiem. Jesteś naturalny. To nie znaczy, że dajesz się deptać. Jesteś świadomy siebie, jesteś elastyczny.


Spodobał Ci się ten artykuł?


Udostępnij:
Pin Share

4 thoughts on “Jak łatwo się załamujesz? Co zrobić, aby to powstrzymać?

  1. Dziękuję Wam za te wspaniałe artykuły. Jestem wrakiem człowieka mam 46 lat, mam kochanego męża i wspaniałego syna, ale OJCA TYRANA. Wykańcza całą moją rodzinę. Dopiero po tych artykułach doszło do mnie, że to jest człowiek toksyczny, nawet nie mogę go nazwać, że jest to człowiek- bo ja dla niego oddałabym życie- zrozumiałam że moja rodzina jest dla niego niczym. Kiedy do moich bliskich powiedział, że chodzi głodny, musi sam wszystko sobie gotować, ja mu nigdy nie pomogłam, nie zajmuję się nim, a ja od 17 lat jestem jego niewolnicą – TO WSZYSTKO WE MNIE PĘKŁO, NIE MOGĘ DOJŚĆ DO SIEBIE, całe szczęście, że mam przy sobie rodzinę, bo mogłoby już mnie na świecie nie być. A on teraz zastosował wobec mnie i mojej całej rodziny – taktykę oszczerstw i zniesławienia, nawet wobec własnego wnuka zastosował pranie mózgu na własnych rodziców i powiedział, żeby nas wszystkich “szlak trafił” moje dziecko też przechodzi traumę. Nie życzę nikomu, aby kiedykolwiek ktoś mógł czegoś takiego doświadczyć. Serdecznie wszystkich pozdrawiam i trzymajcie za nas kciuki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.